Szedł Wojciech Górecki z profesor Marią Szulc przez park na Żoliborzu. Zaczepił ich starszy pan, intensywnie przyglądający się jego towarzyszce.
- Czy my się nie znamy? - zapytał. - Jestem pewien, że widziałem gdzieś pani twarz.
- Niemożliwe - odparła Maria Szulc, mistrzyni hipnozy i biostymulacji - zawsze ją noszę przy sobie.
Długo walczyła z tym problemem. W końcu znalazła sposób i opowiada nam o nim. Izabela Trojanowska
Z bezsennością walczy od wielu lat. Dobrze zna długie noce, kiedy nie pomaga liczenie baranów, a nieustannie tykająca wskazówka zegara przyprawia ją o poczucie zniechęcenia. - Bezsenność to mój kat, i to już od bardzo dawna - mówi w rozmowie z dziennikarzem Rewii.
Psychostymulację przez 34 lata opracowywała profesor Maria Szulc, biochemiczka. Twórczyni koncepcji już nie żyje, ale zostawiła następcę i spadkobiercę swojej metody. Jest nim Wojciech Górecki
Psychostymulacja należy do nowoczesnych metod wpływania na stan psychofizyczny człowieka poprzez oddziaływanie bezpośrednio na umysł (pośrednio również, na cały organizm) na poziomie podświadomym, w sposób podobny do tego, jaki wykorzystuje się w większości terapii hipnotycznych.
Ilu ludzi, tyle podświadomości. Do każdej potrzebny jest inny klucz
Zielona łąka ciągnie się jak okiem sięgnąć: od stóp po horyzont. Robisz kilka kroków po miękkiej, soczystej trawie, która ugina się pod twoimi stopami. Czujesz tę radość stąpania po niej. Nad tobą błękitne niebo, w przestworzach słychać głosy ptaków. Cieszysz się, że jesteś.